Prywatna jesienna apteczka

Prywatna jesienna apteczka

Generalnie apteczkę z podstawowymi lekami powinien posiadać każdy i faktycznie nie ma domu, w której takowa by nie istniała. Problem polega jednak na tym, że zaglądamy do niej wyłącznie wtedy, gdy już chorujemy, lub nasze dziecko złapało paskudne przeziębienie. Wtedy może się okazać, że niestety, co prawda w naszej jest całkiem pokaźna ilość przeróżnych specyfików, ale w zasadzie żadne nie nadaje się do użycia. Podobnie jak robimy przeglądy przed zimą naszych samochodów, powinniśmy wykonać takowy z naszą apteczką. Jeśli posiadamy dzieci jej zawartość powinna być solidna i dostosowana do wieku oraz potrzeb. W żadnej z nich nie może zabraknąć ani środków opatrunkowych, ani tych do odkażania ran. Przydadzą się także maści łagodzące skutki stłuczeń, o które zimą wcale nie jest tak trudno. Fantastycznie sprawdzają się żelowe okłady, które są pomocne zarówno przy wspomnianych stłuczeniach jak i przy wysokiej gorączce. Koniecznie należy uzupełnić zapas soli fizjologicznej. Jest dostępna w małych ampułkach, a więc poręczna i w sam raz na jedno użycie. Nie mniej jednak zaopatrz się także w wodę w spray’u, może to być z powodzeniem także woda morska. Świetnie przetyka nos podczas kataru, a także nawilża śluzówkę. Kup środki przeciwgorączkowe, pamiętając, że w przypadku dzieci może to być wyłącznie ibuprofen lub paracetamol. Solida dawka witaminy C z rutyną z całą pewnością się nie zmarnuje, podobnie jak syrop na kaszel, krople do nosa, czy maści rozgrzewające.

[Głosów:1    Średnia:5/5]