Niebezpiecznie chore pocałunki

Niebezpiecznie chore pocałunki

Objawami przypomina dość silne przeziębienie, ale jest o wiele gorsza i poważniejsza – mononukleoza, zwana także chorobą pocałunków. Skąd ta nazwa? Wzięła się ona od źródła zakażenia czyli od śliny. Przenosi się niemalże z ust do ust, a więc zagrożenie nią wzrasta w momencie picia z jednej szklanki czy gryzienia tego samego jabłka. Bardzo często choroba atakuje dzieci czy osoby o obniżonej odporności organizmu. Do jej objawów należy powiększenie węzłów chłonnych – zwłaszcza tych szyjnych – a także bardzo wysoka gorączka, dochodząca do 40oC. Oprócz tego wysoka temperatura jest bardzo wyczerpująca i potrafi utrzymywać się przez trzy kolejne dni. Bardzo charakterystycznym objawem jest dość przykry, lekko kwaśny zapach z ust, którego nie można zniwelować częstą higieną jamy ustnej. Dodatkowo przy mononukleozie obserwuje się ostry ból gardła, katar oraz obrzęk powiek, i okolic oczu. Występuje również wysypka. W ostrych przypadkach powiększeniu może ulec wątroba i śledziona, a tym samym chory będzie odczuwał bóle brzucha. Chorobę, która do złudzenia może przypominać anginę potwierdza się za pomocą badania krwi. Proces leczenia przebiega objawowo, a więc walczy się z dolegliwościami, przede wszystkim zwalczając ból oraz gorączkę. Zaniedbania regularnych wizyt u lekarza, zbyt szybkie wyjście z domu może być powodem powikłań takich jak angina ropna. Niestety, po przebyciu choroby organizm jest mocno nadszarpnięty, a to oznacza, że przez dłuższy czas odczuwalne będzie większe zmęczenie i mniejsza wydolność fizyczna.

[Głosów:1    Średnia:4/5]