Kiedy niedokrwistość jest wyjątkowo groźna

Brak czerwonych krwinek w naszym organizmie nie należy do rzadkości. To jedynie mit, że może być to wynikiem nieprawidłowego odżywiania się – brakiem spożywania mięsa. Sama anemia nie jest szkodliwa dla zdrowia. Znacznie bardziej ryzykowna i groźna jest anemia sierpowata. Jest to schorzenie dziedziczone genetycznie, spowodowane mutacją w genie, który koduje jeden z łańcuchów budujących hemoglobinę. Hemoglobina to rodzaj barwnika koloru czerwonego, który obecny w naszych żyłach bierze udział w transportowaniu życiodajnego tlenu. Taka uszkodzona hemoglobina nie jest w stanie tak efektywnie wiązać tlen jak hemoglobina o prawidłowej budowie. Pod mikroskopem krwinki czerwone widoczne są w formie sierpa lub bumeranga. Stąd też nazwa – anemia sierpowata. Organizm osoby z anemią sierpowatą jest niedotleniony, z licznymi martwicami w okolicach naczyń krwionośnych. Czerwone krwinki bardzo szybko obumierają. Pacjent obserwuje u siebie opuchliznę dłoni oraz stóp, a także narzeka na silne bóle brzucha. Z czasem organizm staje się coraz słabszy i może doprowadzać do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Leczenie anemii jest dość skomplikowane i jedynie objawowe. Lekarze bardzo często decydują się na zastosowanie antybiotyków, co zapobiec ma zakażeniem krwi przez pospolite szczepy bakterii. Obiecująca może być też terapia genowa, celująca w konkretną mutację genetyczną.

[Głosów:0    Średnia:0/5]