Jak Internet manipuluje internautami za pomocą artykułów o zdrowiu

W Internecie roi się od takich stron, które zazwyczaj mają sensacyjne, nawet brukowe tytuły, zawierające przymiotniki groźny, niebezpieczny, śmiertelny. Na przykład jest napisane, że rzeżączka jest groźniejsza niż myśleliśmy albo że pocałunki są niebezpieczne. Takie nagłówki dość często pojawiają się w popularnych i znanych wszystkim portalach internetowych. Celem tych artykułów wcale nie jest wyjaśnienie internatowi nurtujących go wątpliwości zdrowotnych, tylko przykucie uwagi, zmuszenie do tego, aby zaglądnął do danego artykułu. Właśnie dlatego opisywane są skrajne przypadki, które zdarzają się raz na sto bądź raz na tysiąc tyko po to, aby wzbudzić sensację. Każdy kto zobaczy takie hiobowe wieści na temat dolegliwości zdrowotnych, które zawsze wydawały się dość błahe, natychmiast przeczyta ten artykuł. Wtedy często okazuje się, że treść jest uboga i w ogóle nie poparta żadnymi autorytetami. Niestety wiele osób mimo to może się przestraszyć, że cierpi na poważną chorobę. Jednak twórcom takich artykułów chodzi tylko o pieniądze, bowiem ilość wejść przelicza się na złotówki. Nie liczą się z konsekwencjami, z tym, że internauci mogą podejrzewać u siebie śmiertelną chorobę. Lekarze mając u siebie pacjentów, którzy przychodzą wystraszeni internetową poradą, reagują uśmiechem. Generalnie chodzi o to, żeby do diagnoz internetowych podchodzić z rezerwą.

[Głosów:0    Średnia:0/5]