Dziecięce niepożądane pasożyty

Dziecięce niepożądane pasożyty

Świat dziecka jest niebywale energiczny i trudno za tym pędem nadążyć. Maluchy nie tylko przemieszczają się po nim w pędzie godnym błyskawicy, ale także chłoną otaczającą ich przestrzeń wszystkimi zmysłami, najlepiej jednocześnie. Tym samym, to co zobaczone, musi zostać potrzęsione, usłyszane, dotknięte i posmakowane. Wiadomo, że nie każda rzecz napotkana na drodze nadaje się do konsumpcji i staramy się malcowi wyperswadować niektóre tego typu zapędy, nie mniej jednak, bądźmy szczerzy, nie zawsze jesteśmy w stanie zauważyć, zareagować w porę. I w tai oto sposób mamy gotowy przepis na pasożyty u naszej pociechy. Mit, który mówi o tym, że owsiki dotyczą tych dzieci, które mają na bakier z higieną jest kompletnie pozbawiony rzeczywistego spojrzenia. Naturalnie, higiena jest nieodłącznym elementem mogącym ustrzec przed bakteriami, wirusami czy pasożytami, jednak podczas wspaniałej, odkrywczej zabawy w piaskownicy trudno w ogóle o niej mówić, a tymczasem umorusana rączka ląduje w buzi. Pierwsze objawy popularnych choć absolutnie nieoczekiwanych owsików to bóle brzucha pojawiające się z większą częstotliwością, nudności, bóle głowy a także – co bardzo charakterystyczne – zgrzytanie zębami. Na domiar tego dziecko wyraźnie wskazuje, że odczuwa świąd okolic odbytu, a w stolcu można zaobserwować białe plamki – czyli robaczki. Mali pacjenci rzadko zasypiają spokojnie, a ich sen jest z reguły dość często przerywany. Jeśli pociecha ma właśnie takie dolegliwości niezwłocznie należy wykonać badanie kału pod kątem pasożytów. Ważne, leczymy nie tylko siebie, ale też wszystkich domowników. Bardzo istotne jest wypranie w wysokiej temperaturze wszelakiej bielizny osobistej i pościelowej. Dobrze jest zaopatrzyć się w mydło w płynie z formułą odkażającą.

[Głosów:1    Średnia:5/5]